tytuł

Czyli kurs na strategiczne myślenie...

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Facebook mobile

Dzisiaj gościnnie (po długiej przerwie) wpis Łukasza Trębickiego, analityka z Valkea Social Media dot. zmian i obecnego wyglądu mobilnego Facebooka. Bardzo inspirujący, dający do myślenia- check it out!


Nie +Coca-Cola , nie Rhianna” i nie +Leo Messi Messi, a skromny i pospolicie brzmiący
„Facebook for Every Phone” jest w tej chwili największym fanpagem na świecie, mającym przeszło 200 milionów fanów z przyrostem 3 mln tygodniowo.
Sam Facebook już zawczasu wyciągnął wnioski z tego zainteresowania mobilną wersją swojego serwisu i ustami samego Marka Zuckerberga zapowiedział rok 2013 czasem mobile’u.
Po czterech miesiącach od tej deklaracji, sprawdzamy jak Facebook wywiązuje się ze swoich zapowiedzi.
Pokuta i rozgrzeszenie
Zacznijmy od tego, że developerzy mobilnej wersji Facebooka w końcu wzięli sobie do serca wiele, naprawdę wieeeele krytycznych głosów co do płynności, zasobożerności i stabilności ich mobilnej aplikacji i z końcem 2012 roku udostępnili nam zupełnie nową i zauważalnie szybszy czytnik Facebooka.
Po kilku latach oczekiwań przeplatanych kolejnymi falami narzekań, użytkownicy w końcu dostali dobry produkt. No cóż, lepiej późno niż wcale.
Zmiany początkowo dotyczyły tego co niewidoczne – “wnętrzności” (rezygnacja z +HTML5 na rzecz natywnej aplikacji), ale z czasem użytkownicy mogli zobaczyć dyskretne zmiany także
w layoucie i w postaci nowych funkcji.
I tak od początku roku mobilna aplikacja wzbogaciła się m.in. o:
  • Możliwość wysyłania wiadomości głosowych za pomocą Messengera,
  • Lepszą integrację Eventów z kalendarzem smartfona (przycisk „Przypomnij mi” – ostatecznie zostaje w fazie testów),
  • Lepsze eksponowanie przycisku „Lubię to” dla stron w NewsFeedzie, itd., itp.
Równocześnie do udoskonaleń w swojej aplikacji Facebook zapowiedział „Home” – nakładkę graficzną zupełnie zmieniającą interfejs Androida-  przekształcającą go w niemal nowy, odrębny system operacyjny, w którym centralnym punktem dla wszystkich funkcji i aktywności staje się  Facebook.
Zresztą  zobaczcie sami:
Biznes w wersji mobile
Wszystko to co wymieniliśmy powyżej to jedynie część zmian, którymi mogą cieszyć się „zwykli użytkownicy”. Mało? To sprawdzamy dalej, bo… wiele istotnych rozwiązań zostało udostępnionych także marketerom. Co Facebook przygotował dla nich?
Do tych najważniejszych postanowiliśmy zaliczyć:
  • Udostępnienie Pages Managera dla Androida – zupełnie odrębnej aplikacji pozwalającej na moderowanie fanpage’a z urządzenia mobilnego,
  • Możliwość uruchamiania kampanii „Promoted Posts” bezpośrednio z mobilnej wersji Facebooka,
  • Zupełnie nowy design stron firmowych z lepiej eksponowanymi funkcjami lokalizacji
    i pięciostopniowej oceny miejsc zameldowania

Źródło: insidefacebook.com


Nadal nie zachwyca Was tempo zmian w sferze mobile? To przenieśmy się na wersję desktop, bo..
…ponad tymi wszystkimi zmianami, w ostatnich miesiącach zobaczyliśmy również zupełnie nowy wygląd desktopowej wersji serwisu.
Spójrzcie na niego i odpowiedzcie sobie czy czegoś Wam nie przypomina?
Źródło: Facebook.com
Tak, tak. Inspiracja wersją mobilną jest aż nadto widoczna i jasno sygnalizuje kierunek, w którym chce iść serwis – by doświadczenia z Facebokiem były takie same, niezależnie od rodzaju urządzenia, z którego się logujemy. Dla użytkowników wersji mobilnej sygnał ten może oznaczać tylko jedno – jeszcze więcej nowych funkcji i możliwość jeszcze pełniejszego obcowania z serwisem w najbliższych miesiącach. To także sygnał dla nas marketerów, by  częściej spoglądać w stronę mobilnych wariacji Facebooka i wykorzystać ich rosnący potencjał.
To co, gotowi na „Facebook for Every Phone”?


czwartek, 4 kwietnia 2013

Besty marzec

Czyli podsumowanie marca na fejsie.

Pomijając takie bomby jak śnieg, zające zamiast bałwanów, akcję z nc i anty nc+ to nic się za bardzo nie działo. Wirus znany pod pseudonimem "phishing" zlikwidował tymczasowo klika firmowych fanpage'y, ale żadne z tych zagadnień nie było strategicznym posunięciem konkretnych marek (przynajmniej mam taką nadzieję).

Zatem zajmiemy się istniejącymi, powoli, prawie organicznie rozwijającymi się perełkami, które wcześniej nie wpadły w moje ręce.
Po 1.All money.
Fanpage dostępny pod tym linkiem https://www.facebook.com/AllmoneyPolska?fref=ts
Warto prześledzić obecność tej inwestycji w serwisie Facebook.
Na pierwszy plan wysuwa się nietuzinkowa grafika, unikatowa, dedykowana dla brandu.
Charakterystyczny brand hero towarzyszy nam w codziennej komunikacji, ale także w akcjach taktycznych.
Różowy hipcio rysowany ciekawą, wyróżniającą się kreską nawiązuje do współczesnych wydarzeń, nie moralizując, czy starając się edukować na siłę, jak to ma miejsce w przypadku innych instytucji finansowych.

Moje serce skradły karykatury aktorów, celebrytów czy popularnych memów...



Oczywiście, wiele osób uzna to za tani chwyt, budowanie tożsamości na fali popularnych eventów. Bzdura!
Marka w oryginalny sposób wykorzystuje to, co faktycznie angażuje w sieci. Temat pożyczek czy finansów nie jest sam w sobie powodem to dyskusji (reason to talk). Im się udaje, bo dodatkowo wykorzystują humor, nie prezentując oferty produktowej wprost. Linkowania do strony www stanowią raptem 10% (czyli akceptowalny próg) nie rażą, nie odrzucają.
Pewne jest również, że posty Alll money wyróżniają się na Facebookowym newsfeedzie: kolorystyką, kreską, animacją.

+Amber Gold Marketing+Provident Financial czy inne tego typu instytucje sporo namieszały w branży uprzedzając marketingowców do zdecydowanych działań PR-owych, czy stricte ofertowo-marketingowych.
Innymi słowy, trzeba znaleźć swoja drogę, swój sposób komunikacji, który nie połączy w rozumieniu konsumentów tych tak różnych instytucji pod wspólną banderą kłamców i oszustów.
Z ciekawością śledzę ten Fanpage i czekam na nowe odsłony hipo-grafik.

Na koniec coś z innej beczki.
Fanpage inicjatywy Zawieszona kawa.


Skąd się to wzięło?
"W chwilach niezwykłej radości neapolitańczyk płaci w barze nie za jedną kawę, którą wypija sam, ale za dwie - jedną dla siebie, a drugą - dla klienta który przyjdzie tam później. To jakby fundował kawę całemu światu..." 

W serwisie Wawalove takimi słowami opisano inicjatywę, a właściwie jej współczesną wersję:

Mechanizm jest prosty jak budowa serca: ludzie płacą z góry za kawę przeznaczoną dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupienie gorącego napoju. 

Zawiesić można wszystko: kawę, ciastko, chleb, herbatę. Barman zaznacza na tablicy, widocznej dla odwiedzających kreseczką zawieszony produkt, żeby każdy przy kasie mógł skorzystać z giftu. Akcja ma wydźwięk społeczny, nie reklamowy, jest zgodna z prawem (fiskusem etc), celuje w dobre, ludzkie serca, które bez poklasku chcą zrobić coś dla innych.
Co ważniejsze, wierzą w to sami właściciele lokali: w akcji są już kawiarnia Relaks, +Klubokawiarnia Grawitacja, Kafka i inni (również z Krakowa). Czekamy na dalsze miasta i rozrost sieci.
Widzę tez potencjał marketingowy, a nawet socialowy szczególnie dla sieciówek.
Popularne SPOTTED, ogłoszenia drobne, zaproszenia do kontaktu etc. będą mogły odbywać się poprzez małe podarunki w ulubione miejsca.
Przykładowo:
Przyjdź do kawiarni, kup i wypij kawę. Kup dodatkową z extra cukrem, syropem migdałowym etc.
Napisz na swoim Fanpage'u gdzie, dla kogo i co zawiesiłeś...czekaj na odzew. Lub zrób ogłoszenie drobne na Fanpage'u marki: ja wysoki brunet, wybrałem ulubiony smak swojej kawy XXX, czekam na zainteresowaną brunetkę, która odbierze ten mały wyraz sympatii i odpowie w komentarzu, czy jej smakowało.
I tak dalej, i tak dalej...
Możliwości jest tyle ile naszych pomysłów.
BRAWO! takie akcje to ja lubię, od ludzi, dla ludzi!
Enjoy good coffee